Jak każdego piątku poszliśmy na imprezę. Ja nie miałam ochoty, źle się czułam, jednak Alek mnie niemal zmusił, więc nie miałam wyjścia. O 23 dotarłam na miejsce. W pomieszczeniu unosił się dym nikotynowy, a w kątach leżeli pijani ludzie, większość z nich była już naćpana. Nagle na końcu pomieszczenia dostrzegłam Alka, całującego się z Majką – siostrą Zośki. Gdy ich zobaczyłam, pobiegłam w stronę wyjścia, na powietrzu oparłam się o mur, i zaczęłam płakać, w klatce piersiowej poczułam ukucie. Przez chwilę nie mogłam złapać oddechu. Nagle poszedł Maciek, który był świadkiem całej sytuacji.
- Wiem jak ci pomóc powiedział patrząc na mnie.
- Daj mi spokój ! Chce być sama. – krzyczałam płacząc.
- Bez tego nie dasz sobie rady mówił wyciągając strzykawki.
Chwilę potem podwinął mi rękaw, nie sprzeciwiałam się, chciałam po prostu żeby przestało boleć, chciałam.. zapomnieć o tym co widziałam .
Kiedy wykonał zastrzyk, od razu poczułam się lepiej. Maciek zniknął mi z oczu. Czułam się tak wspaniale, nagle świat nabrał kolorów. Zaczęłam tańczyć. Wszyscy patrzyli na mnie, ja się tylko śmiałam, tańczyłam i śpiewałam. Nagle zaczęło mi się kręcić w głowie, widziałam już tylko ciemność, a po chwili słyszałam głos Alka który odbijał się jak echo .
Następnego dnia obudziłam się w szpitalu. Nic nie pamiętałam, kompletna pustka.
Z korytarza słyszałam jak jakiś mężczyzna mówił, że miałam dużo szczęścia.
Do szpitalnego pomieszczenia weszła zapłakana mama. Milczała jak zawsze.
- A więc już wiesz..
- Że ćpasz? Że mało co nie straciłaś życia ? Owszem, wiem mówiła podniesionym tonem płacząc.
- Mamo ja …
- Nic już nie mów. Będziesz się leczyć, wyjdziesz z tego. I już nigdy nie spotkasz się z tym chłopakiem, to przez niego byłaś jedną nogą na tamtym świecie. Postanowiliśmy z ojcem dać ci szansę, zmienimy twoje życie. Będzie tak jak dawnej, zobaczysz.
- Dobrze, pójdę na odwyk tylko błagam nie karz mi rozstawać mi się z Alkiem. On mnie potrzebuję tak samo jak ja jego.. mówiłam drżącym głosem.
- Dziecko.. czy ty naprawdę nie rozumiesz powagi sytuacji ? Nie zobaczysz już go to postanowione.
- Ale mamo! To nie on mi to wstrzyknął. Przysięgam !
- Nieważne kto.. on ma na ciebie zły wpływ. muszę już iść, odwiedzę cię wieczorem. Odpoczywaj powiedziała mama całując mnie w czoło.
- Jeżeli masz tak mówić to masz rację będzie lepiej jak pójdziesz.
Po tej nieprzyjemnej rozmowie spałam 3 godziny, nagle poczułam jak ktoś łapie mnie za rękę . Otwierając oczy zobaczyłam Alka.
- Wiesz.. miałam sen. Śniłam, że zdradziłeś mnie z Majką. Ale to tylko zły sen prawda ?
- Przykro mi Tośka mówił nie patrząc mi w oczy.
- Mama miała rację, to przez ciebie tutaj jestem. To przez ciebie ćpam. Nie chce cię więcej widzieć, chcę zmienić swoje życie, wyjdź stąd! krzyczałam dławiąc się łzami
- Ale kochaniee.. to był tylko ten jeden raz.. wybacz , proszę.. tylko ty się liczysz tłumaczył.
- Powiedziałam wyjdź!
- Dobrze jak chcesz, ale ja wrócę.. powiedział pewnym głosem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz