sobota, 17 września 2011

rodzice.

Po tym jak Alek wyszedł w drzwiach zobaczyłam rodziców. Po ich minach domyśliłam się że widzieli się z nim .
- Antonina! Przecież mówiłam, że ci pomożemy jeżeli przestaniesz się z nim  widywać !
Czy ty naprawdę chcesz już umrzeć. Zrozum, że on Cię zbliża do śmierci ! – krzyczała mama
-  Właśnie z nim zerwałam.. nie musicie się już martwić tłumaczyłam płacząc.
- Bardzo dobra decyzja córeczko powiedział tata gładząc mnie po głowie. Teraz już będzie tylko lepiej.
- Czy wy naprawdę nie rozumiecie, że bez niego moje życie nie ma sensu ? że go kocham ?! mówiłam.
- Przestań krzyczeć ! Jak można kochać takiego człowieka.. dziecko przecież nawet jego rodzicie wyparli się jego ..
- Dobrze przestańmy już o nim rozmawiać. Przecież powiedziałam, że to skończone. Chce stąd wyjść ! Zabierzcie mnie stąd, proszę – mówiłam patrząc na ojca.
- Zobaczę co da się zrobić – obiecał tata.
- Dziękuję, a teraz chce już spać. Idźcie do domu, na pewno jesteście zmęczeni. – powiedziałam.
Ojciec na pożegnanie pocałował mnie, a mama tylko uśmiechnęła się wychodzą z pokoju .
Tata zawsze okazywał mi więcej uczuć w odróżnieniu do matki, która nim dyrygowała od zawsze. Przykro mi że trafił na taką kobietę jak moja matka. Zasługuje na kogoś lepszego.
Mam wrażenie, że oni są razem z przyzwyczajenia. Ślub wzięli, ponieważ matka była w ciąży. Czuję, że ona mnie nienawidzi za to że się urodziłam, zawsze marzyła żeby być aktorką, i kiedy już się udało, dowiedziała się, że będzie miała dziecko. Ale przecież ja nie pchałam się na świat. To wynika tylko z ich nieodpowiedzialności. Kiedyś słyszałam że podobno chciała usunąć ciążę, ale mój tata się na to nie zgodził. Często zastanawiam się jakby było gdybym się nie urodziła.. przynajmniej może rodzice byli by szczęśliwi. Mama byłaby teraz aktorką znaną na całym świecie,  a tata żyłby z wspaniałą kobietą, którą by naprawdę kochał.. Właściwie to może lepiej by było gdybym umarła . Teraz gdy nie mam już Alka nic mnie tu nie trzyma.. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz